pandemia | Blog Apteneo Eksperckie porady dla aptekarzy Fri, 16 Jun 2023 14:11:39 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.0.5 https://blog.apteneo.pl/wp-content/uploads/2021/02/favicon-150x150.png pandemia | Blog Apteneo 32 32 Zespół post-kowidowy https://blog.apteneo.pl/zespol-post-kowidowy/ https://blog.apteneo.pl/zespol-post-kowidowy/#respond Mon, 09 May 2022 11:00:14 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=754 COVID-19 to ciężka choroba, po przechorowaniu której musimy się często liczyć z długotrwałymi efektami dla naszego zdrowia. Określa się je mianem zespołu post-kowidowego. Czasami mówimy o tzw. Long-COVID, czyli z ang. „długotrwałym COVID-19. A więc okazuje się, że niekiedy to nie sama ostra infekcja, ale powrót do poprzedniej pełnej formy może być największym wyzwaniem. Dolegliwości...

The post Zespół post-kowidowy appeared first on Blog Apteneo.

]]>
COVID-19 to ciężka choroba, po przechorowaniu której musimy się często liczyć z długotrwałymi efektami dla naszego zdrowia. Określa się je mianem zespołu post-kowidowego. Czasami mówimy o tzw. Long-COVID, czyli z ang. „długotrwałym COVID-19. A więc okazuje się, że niekiedy to nie sama ostra infekcja, ale powrót do poprzedniej pełnej formy może być największym wyzwaniem.

Dolegliwości związane z przechodzeniem COVID-19 głównie w fazie ostrej dotyczą układu oddechowego i płuc, jednak mogą dotyczyć także i innych narządów, ponieważ receptor wirusa SARS-CoV-2 obecny jest w wielu rodzajach komórek organizmu. Objawy Long-COVID mogą utrzymywać się od miesiąca, nawet do roku po ostrej infekcji.

Co powoduje zespół post-kowidowy?

W przypadku COVID-19 nie wiadomo dokładnie, dlaczego po infekcji objawy choroby utrzymują się, pomimo że klinicznie osoba jest zdrowa, a testy pokazują brak obecności wirusa. Uważa się, że przyczyną może być przetrwały stan zapalny. Wirus może też stymulować układ immunologiczny człowieka, prowadząc do jego nadmiernego pobudzenia i chorób na tym tle. Istotna jest rola prawidłowego mikrobiomu jelitowego, ściśle powiązanego z odpornością człowieka, w skład którego wchodzą bakterie i inne drobnoustroje zasiedlające przewód pokarmowy. Nieprawidłowy skład i wielkość flory bakteryjnej zostały powiązane z większym ryzykiem rozwoju utrzymujących się powikłań po COVID-19. U osób chorujących na COVID-19 występuje podniesiona krzepliwość krwi, dlatego w małych naczyniach może dochodzić do zatorów, pojawiają się mikroudary, a ich konsekwencją jest uszkodzeń naczyń w mózgu oraz innych narządach wewnętrznych.

Zastanówmy się, jak możemy radzić sobie z najczęstszymi objawami zespołu po-kowidowego?

Utrata smaku i węchu – bardzo częste i bogdaj najbardziej charakterystyczne dla COVID-19 zaburzenie neurologiczne. Może minąć samoistnie po kilku dniach lub tygodniach, ale może ciągnąć się nawet miesiącami. Znany jest tzw. zespół Guillaina-Barrégo, czyli choroba polegająca na niszczeniu osłonek włókien nerwowych poprzez nadprodukcję przeciwciał, pojawiających się w wyniku infekcji wirusem, szczególnie dróg oddechowych i przewodu pokarmowego. Przywrócenie zmysłów możemy wydajnie przyspieszyć, przyjmując podwyższone dawki witamin z grupy B. Zwłaszcza istotna jest rola witamin B1, B2, B12 i kwasu foliowego.

Oprócz suplementacji możemy także pomóc sobie poprzez odpowiednie zabiegi lub zachowania rehabilitacyjne. Warto wykonywać ćwiczenia aerobowe, przynajmniej 30 minut dziennie, pięć dni w tygodniu. Bardzo dobra jest dieta śródziemnomorska – udowodniono, że stosowanie w diecie oliwy z oliwek, owoców i warzyw, orzechów i fasoli oraz produktów pełnoziarnistych poprawia myślenie,  pamięć i zdrowie mózgu. Z kolei należy unikać alkoholu i substancji psychoaktywnych, które mogą niekorzystnie wpływać na centralny układ nerwowy.

Ważna jest też higiena snu – sen to czas, w którym mózg i ciało mogą usuwać toksyny i pracować nad rekonwalescencją.

Przewlekłe zmęczenie i osłabienie – brak sił do zwykłej codziennej aktywności fizycznej, słabsza kondycja. Do tego dochodzą często zaburzenia pracy serca – może pojawić się nadciśnienie, nierówne bicie serca (“kołatanie”). Rzadkim, ale bardzo niebezpiecznym powikłaniem może być zapalenie mięśnia sercowego, podobnie, jak przy grypie. Dla komórek serca, jak i wielu innych, konieczne jest „źródło zasilania”, jakim jest cząsteczka ATP (adenozynotrifosforan). W wyniku badań okazuje się, że do produkcji  ATP potrzebny jest pewien składnik: koenzym Q10. W organizmie człowieka to właśnie w sercu występuje najwyższe stężenie koenzymu Q10, a już w latach 70-tych wykazano, że u pacjentów z chorobami serca stężenie koenzymu Q10 jest niskie. Dlatego przyjmowanie dobrej jakości preparatów uzupełniających koenzym Q10 pomaga odzyskać siły i poprawić kondycję serca. W diecie ten składnik występuje w zwiększonych ilościach w wątróbce i sercach, a także w wołowinie i wieprzowinie, można go też znaleźć w mięsie z kurczaka i tłustych rybach, takich jak tuńczyk, śledź czy pstrąg. Dobrym źródłem tej substancji są również  olej rzepakowy, sojowy, kukurydziany i oliwa z oliwek.

Trudności z oddychaniem – przewlekły kaszel i duszności. Trzeba pamiętać, że uciskający ból w klatce piersiowej, nasilona duszność, oddech w spoczynku poniżej 22 oddechów na minutę – to sygnały, które powinny być dla nas szczególnie alarmujące i skłonić do wizyty u lekarza. Dobrze jest zaopatrzyć się w pulsoksymetr i oceniać regularnie saturację (wysycenie krwi tlenem) – utrzymujący się wynik poniżej 92% jest zwykle bardzo niepokojący. Pomocne są inhalacje z solanki jodowo- bromowej. Niekiedy także tzw. „parówki” z olejkami eterycznymi lub preparatem „Amol” (kilka kropel olejku na gorącą wodę w misce i wdychanie oparów znad miski przez 10-15 minut). Pamiętamy, że nie stosujemy nebulizacji z olejkami eterycznymi za pomocą inhalatorów mechanicznych, bo może dojść do poparzenia oskrzeli. Zwykle stosujemy też objawowe środki na kaszel – w ciągu dnia można zastosować syropy wykrztuśne, np. Mucosolvan, a na noc środki przeciwkaszlowe, np. Unituss Junior. Niekiedy poprawa występuje po przyjmowaniu leków przeciwhistaminowych, jak np. Allertec, Aleric Deslo.

„Mgła mózgowa”, zaburzenia układu nerwowego – kłopoty z pamięcią, koncentracją, doborem odpowiednich słów pojawiają się u ok. 30% pacjentów po przebytym Covid-19. Obserwowano zaburzenia zdolności oceny umiejscowienia przestrzennego przedmiotów i problemy z orientacją przestrzenną, jak np. problemy z prawidłowym zaparkowaniem samochodu, czy „wycelowaniem” przy dystrybutorze na stacji benzynowej. Wskutek prawdopodobnych zmian w obrębie części mózgu, zwaną hipokampem, dochodzi do zaburzeń pamięci i funkcji poznawczych.

Aby szybciej przywrócić utracone zdolności naszego mózgu, należy pamiętać o regularnej „rehabilitacji” umysłowej. Zaleca się wykonywanie ćwiczeń aerobowych, najlepiej przez 30 minut dziennie, przynajmniej trzy dni w tygodniu. Poprawi to krążenie mózgowe i dotlenienie komórek mózgowych, a co za tym idzie ich odżywienie i lepsze funkcjonowanie. Lepiej unikać alkoholu lub ewentualnie innych substancji działających depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy. Da to naszemu mózgowi lepszą szansę na szybsze dojście do formy. Ważny jest zdrowy sen, który powoduje, że zarówno nasz mózg jak i ciało mogą wypoczywać, regenerować się, usuwać toksyny i zdrowieć. Korzystna jest dieta śródziemnomorska, obejmująca oliwę z oliwek, owoce i warzywa, orzechy i fasolę, produkty pełnoziarniste oraz ryby i owoce morza. Z suplementów warto wspomnieć kwasy Omega-3, preparaty zawierające wyciągi z miłorzębu japońskiego, bakopy, witaminy z grupy B oraz koenzym Q10.

Wypadanie włosów – tzw. łysienie telogenowe może być wywołane stresem i ogólnym obciążeniem organizmu chorobą. Skraca się faza wzrostu włosów, a mieszki włosowe przedwcześnie przechodzą do fazy spoczynku. Zazwyczaj utracone włosy odrastają samoistnie po powrocie organizmu do stanu równowagi. Stan włosów i skóry głowy można wydatnie poprawić wzbogacając swoją dietę w niezbędne składniki pokarmowe, jak aminokwasy, witaminy i minerały. Takim bardzo ważnym składnikiem mineralnym jest siarka, pod postacią MSM (metylo sulfonylometanu). Wzmacnia ona komórki tworzące włosy, skórę, paznokcie i stawy. W połączeniu z glukozaminą i chondroityną nadaje im elastyczność i wspomaga funkcjonowanie. MSM uczestniczy ponadto w syntezie kolagenu i keratyny – składników niezbędnych do budowy jędrnej skóry, grubych włosów i mocnych paznokci. MSM możemy znaleźć w wielu pokarmach, choćby w: mleku, jajkach, cebuli, czosnku, szparagach, brokułach i owocach morza. Związek ten dobrze wchłania się w organizmie, zwłaszcza przy pomocy witaminy C i biotyny, które potęgują jego efekty. Na poprawę kondycji włosów dobrze wpływa też ziołowa płukanka, złożona w równych częściach z korzenia łopianu, liścia pokrzywy, nasienia kozieradki oraz ziela skrzypu. Pięć łyżek mieszanki zalewamy 1 litrem wrzącej wody, zaparzamy 30 minut i po ostudzeniu płuczemy umyte włosy. Taki zabieg robimy co drugi dzień.

Jak długo trwa zespół pokowidowy?

Większość osób po ciężkim przebiegu COVID-19 odzyskuje umiarkowaną lub dobrą sprawność fizyczną w ciągu pierwszych 2. miesięcy. W przypadku “przedłużającego się” COVID-19 nasilenie, rodzaj i czas utrzymywania się objawów zależą od wielu, nie do końca dobrze poznanych czynników. Mogą utrzymywać się od kilku tygodni do kilku miesięcy, ale niekiedy nawet dłużej z różnym natężeniem, które może być zmienne w czasie. Zauważono, że rolę odgrywa wiek, ogólny stan zdrowia i obecność chorób przewlekłych.

Czy u dzieci może wystąpić choroba pokowidowa?

Warto wspomnieć, że u dzieci występuje dość specyficzny zespół objawów post-kowidowych. Dzieci zazwyczaj chorują bezobjawowo albo skąpoobjawowo, jednak istotne zagrożenie może nadejść po 2-4 tygodniach od ostrej infekcji. Dziecięca odmiana zespołu post-kowidowego to tzw. PIMS (Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome). Objawy to utrzymująca się wysoka gorączka, którą trudno zwalczyć lekami przeciwbólowymi. Mogą dołączyć także dolegliwości pokarmowe – bóle brzucha, biegunka lub wymioty oraz wysypka na skórze czy problemy z oddychaniem. Dzieci, u których pojawi się podejrzenie takiego zespołu, często muszą być leczone w szpitalu.

Autor: Michał Cichocki

The post Zespół post-kowidowy appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/zespol-post-kowidowy/feed/ 0
Izolacja a socjalizacja, czyli dziecko w zdalnej szkole https://blog.apteneo.pl/izolacja-a-socjalizacja-czyli-dziecko-w-zdalnej-szkole/ https://blog.apteneo.pl/izolacja-a-socjalizacja-czyli-dziecko-w-zdalnej-szkole/#respond Mon, 18 Jan 2021 10:37:18 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=349 Czas nauki w szkole to nie tylko etap pobierania wiedzy, ale także nawiązywania relacji, nauki współpracy w grupie, zdrowego współzawodnictwa, komunikacji, kształtowania ról społecznych, a także – zabawy. Tej w gronie rówieśników. Dla dzieci w wieku szkolnym kontakty z rówieśnikami są niezbędne dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego. Nie zastąpią ich spotkania online, a nawet zabawa z...

The post Izolacja a socjalizacja, czyli dziecko w zdalnej szkole appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Czas nauki w szkole to nie tylko etap pobierania wiedzy, ale także nawiązywania relacji, nauki współpracy w grupie, zdrowego współzawodnictwa, komunikacji, kształtowania ról społecznych, a także – zabawy. Tej w gronie rówieśników. Dla dzieci w wieku szkolnym kontakty z rówieśnikami są niezbędne dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego. Nie zastąpią ich spotkania online, a nawet zabawa z wybranymi kolegami po lekcjach – tych zdalnych.

Po prawie półrocznej nauce w domu podczas pierwszej fali pandemii nasze dzieci pierwszego września wróciły do szkoły. Rodzice odetchnęli z ulgą, niestety nie na długo. Wiele wskazuje na to, że nawet cały bieżący rok szkolny może być zdalny – także dla tych najmłodszych uczniów. Pomijając już fakt, że zdalna nauka dzieci komplikuje życie większości rodziców, dla samych dzieci na dłuższą metę izolacja od rówieśników może być bardzo szkodliwa.

Więcej niż nauka

To właśnie poprzez realne kontakty z rówieśnikami dzieci uczą się tego, co najważniejsze, bo nie o samo zgłębianie i utrwalanie wiedzy w nauce szkolnej chodzi. Przebywając w klasie, na korytarzach, na boisku, zarówno podczas lekcji, jak i między nimi, dzieci stają się częścią grupy – w tej grupie uczą się funkcjonować, pracować, komunikować, rozwiązywać problemy i konflikty. W ten sposób przygotowują się do późniejszego funkcjonowania w życiu społecznym – niedostatki z tego okresu mogą poważnie rzutować na wiek dorosły. Znaczenie ma wszystko – zabawa, podczas której uczymy się przyjmować różne role, a jednocześnie odreagowywać stres, wspólna praca nad jakimś zadaniem, gdzie efektywna współpraca jest warunkiem sukcesu, a nawet dziecięce kłótnie – bardzo ważne dla ustalania pozycji w grupie, negocjowania, artykułowania swoich potrzeb i dostrzegania tego, co komunikuje druga strona.

Okres szkoły podstawowej to czas, kiedy te rówieśnicze kontakty są najważniejsze – potrzeba ich podtrzymywania osiąga szczyt około 13.-14. roku życia, jednak we wcześniejszym okresie młody człowiek pracuje na to, aby te relacje były dobre, zdrowe i prawidłowe. Oprócz zachowań i aktywności potrzebnych do efektywnej nauki w klasie jako zbiorowości, dzieci potrzebują także wspólnego wypoczynku, zabawy, odreagowania. Aspekt socjalizacyjny pełnią nie tylko lekcje, ale też przerwy na korytarzu, zajęcia sportowe, wspólne posiłki w klasie czy stołówce. Bardzo często to od rówieśników dzieci uczą się zasad i norm funkcjonowania społecznego – choć zwykle to my, dorośli uważamy, że przekazujemy je najlepiej. Mają też szanse wypróbować je w praktyce.

Cienie zdalnej edukacji

Niestety. Nasze maluchy pochodziły do szkoły przez dwa miesiące i znów wylądowały w domach. Większość szkół wyciągnęła wnioski z pierwszego zamknięcia i obecnie zdalna nauka zorganizowana jest z pewnością znacznie lepiej, niż na początku, gdy pandemia zaskoczyła wszystkich. Mimo to taka edukacja nigdy nie zapewni tego, co dawała klasyczna jej forma. Przede wszystkim, spory ciężar przerzucony został na rodziców, poczynając od tego, że dziecka w trakcie lekcji należy przypilnować, poprzez kontrolowanie postępów, po pomoc w pracach domowych (zawsze angażującą rodziców, ale obecnie w znacznie większym stopniu). Komunikacja z nauczycielem czy resztą grupy za pośrednictwem komunikatora, zawsze będzie uboższa w treści, emocje, nie zapewni pełnej współpracy. Dużym niebezpieczeństwem jest też to, że dzieci przez większą część dnia przebywają przed monitorem, co ma niekorzystny wpływ na ich wzrok, postawę, rozwój fizyczny, niesie za sobą ryzyko otyłości, skrzywień kręgosłupa czy innych chorób układu ruchu. Trudniejsze jest też kontrolowanie przez nauczyciela postępów dziecka dotyczących podstawowych umiejętności, np. czytania, pisania, liczenia. Bardzo często zmienia się rytm dnia – dzieci przebywające stale w domu później chodzą spać i później wstają, trudniej im przychodzi zachowanie regularnego rytmu codziennego życia, częściej podjadają między posiłkami. Brak ruchu i spędzanie wielu godzin przed monitorem niekorzystnie wpływa na koncentrację uwagi, pamięć, utrudnia naukę.

Pamiętajmy też, że o ile „żywa” szkoła starała się w miarę możliwości wyrównywać szanse edukacyjne dzieci w różnych sytuacjach życiowych, edukacja zdalna takich możliwości nie ma. Ba, często sam jej fakt wiąże się z jakimś rodzajem wykluczenia – w przypadku rodzin w trudnej sytuacji materialnej, gdzie często brakuje odpowiedniego sprzętu elektronicznego, a nawet stałego dostępu do Internetu. Niekiedy na całą rodzinę przypada jeden komputer czy laptop, łącza są zbyt wolne, oprogramowanie archaiczne.

Co robić?

Możliwe scenariusze są dwa – albo wiosną dzieci wrócą do szkół, albo ta ich przymusowa izolacja potrwa do końca roku szkolnego. Jeśli dalszy ciąg edukacji pójdzie już normalnym torem, dla najmłodszych uczniów jest oczywiście szansa nadrobienia braków i wyjścia bez większych strat emocjonalnych z tej sytuacji. Jednak i dziś starajmy się zapewnić im namiastkę normalności.

Na pewno bardzo ważną rzeczą jest regularny rytm dnia, tak aby był czas i na naukę, i na zabawę. Ważne jest położenie nacisku na higienę osobistą i wygląd zewnętrzny – spędzanie całego dnia w piżamie to najgorsza rzecz, jaką można zrobić (dotyczy to także dorosłych, pracujących zdalnie). Warto dbać o relacje rodzinne, wspólne spędzanie czasu, posiłki przy stole (a nie przed monitorem), zabawę. Postarajmy się umożliwić dziecku regularne kontakty z rówieśnikami. Choć sama nauka w szkole jest zdalna, funkcjonuje wiele zajęć pozalekcyjnych i warto zapewnić dziecku dostęp do nich. Jak tylko pozwala na to pogoda, zapewnijmy im aktywny wypoczynek i ruch na świeżym powietrzu. Warto być w kontakcie z rodzicami innych uczniów – niech dzieci mają szansę na jak najwięcej realnych spotkań z kolegami z dawnej szkolnej ławy. Gdy tylko jest to możliwe, dajmy im nieco swobody – niech nie czują się stale pod kontrolą rodziców.

Zainteresujmy się ofertą kulturalną online – jest wiele wydarzeń, spektakli, słuchowisk adresowanych do dzieci. Nie sadzajmy jednak dziecka samego przed monitorem – pozwólmy mu zaprosić kolegów, możemy się też umówić z innymi rodzicami (oczywiście jeśli nie boją się zakażenia), że kolejny seans kulturalny odbędzie się u nich, z zachowaniem ostrożności i reżimu sanitarnego. Jeśli jest taka możliwość, niech dzieci, które mają ze sobą kontakt, wspólnie odrabiają lekcje – nawet jeśli takie zadanie nie będzie wykonane tak idealnie, jak w przypadku pomocy rodziców.

The post Izolacja a socjalizacja, czyli dziecko w zdalnej szkole appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/izolacja-a-socjalizacja-czyli-dziecko-w-zdalnej-szkole/feed/ 0