Beata Suchecka, Autor w serwisie Blog Apteneo Eksperckie porady dla aptekarzy Fri, 17 Mar 2023 13:48:19 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.0.5 https://blog.apteneo.pl/wp-content/uploads/2021/02/favicon-150x150.png Beata Suchecka, Autor w serwisie Blog Apteneo 32 32 Kończąc studia nie mamy wiedzy marketingowej https://blog.apteneo.pl/konczac-studia-nie-mamy-wiedzy-marketingowej/ https://blog.apteneo.pl/konczac-studia-nie-mamy-wiedzy-marketingowej/#respond Sun, 17 Jan 2021 10:27:32 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=322 Z czym mierzy się kierownik, który został właścicielem? O wyzwaniach w zarządzaniu biznesem opowiada Magdalena Malendowicz, prowadząca aptekę Panaceum w Trzebnicy.  Jak to wszystko się zaczęło i skąd pomysł na aptekę? Razem z byłym mężem, który jest farmaceutą, przejęliśmy lokal po dwójce starszych magistrów farmacji, którzy z różnych względów musieli aptekę zamknąć. Pracowałam wtedy u...

The post Kończąc studia nie mamy wiedzy marketingowej appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Z czym mierzy się kierownik, który został właścicielem? O wyzwaniach w zarządzaniu biznesem opowiada Magdalena Malendowicz, prowadząca aptekę Panaceum w Trzebnicy.

 Jak to wszystko się zaczęło i skąd pomysł na aptekę?

Razem z byłym mężem, który jest farmaceutą, przejęliśmy lokal po dwójce starszych magistrów farmacji, którzy z różnych względów musieli aptekę zamknąć. Pracowałam wtedy u nich jako kierowniczka i gdy pojawiła się możliwość przejęcia lokalu, zdecydowaliśmy się z mężem na ten krok. Działalność otwieraliśmy na podstawie nowego zezwolenia oraz nowej koncesji. Po pewnym czasie zostałam sama z prowadzeniem biznesu – i tak działam już od 8 lat.

Czyli była to niespodzianka od losu?

Tak, ja nie miałam nigdy ambicji związanych z prowadzeniem apteki, po prostu lubiłam swój zawód. Chciałam pracować jako „pani magister” – ale tak się to potoczyło, że dziś jestem nie tylko kierownikiem, ale i właścicielem.

Z czym były problemy na początku?

Przede wszystkim duża konkurencja, czyli spora ilość aptek w małym miasteczku. Jak już zaczęłam rozkręcać aptekę, to bardzo męczące były dla mnie rozmowy z przedstawicielami – non stop, co chwilę, przychodzili sprzedawcy z dużych firm, jeden lub dwa razy w miesiącu. Składanie zamówień pochłaniało bardzo dużo czasu. Ciężko też było samodzielnie skompletować magazyn tak, by był dobrze poukładany i rotujący, bez zalegających miesiącami towarów. Kończąc studia farmaceutyczne, nie mamy wiedzy marketingowej – nie wiemy nic o tym, jak należy prowadzić firmę. Nie wiemy nic o zasadach sprzedaży i biznesu. Z tym musiałam mierzyć się samodzielnie, co było bardzo wyczerpujące.

Prowadzenie apteki to biznes, w którym trzeba połączyć wiedzę z różnych dziedzin.

Tak, łączy się tu wiedza farmaceutyczna, marketingowa, ekonomiczna… Uważam, że to trudny rynek i wsparcie marketingowe jest bardzo potrzebne.

Dlaczego zdecydowała się Pani na współpracę z Apteneo? To był proces, który dojrzewał czy bardziej nagła decyzja, spowodowana jakimś wydarzeniem?

To była dobra praca ze strony Apteneo. Przyjeżdżał do mnie pan Filip Niedźwiedzki, który mi podpowiadał, doradzał, tłumaczył, na czym to wszystko polega. Najpierw byłam nastawiona sceptycznie – myślałam, że to jakaś kolejna oferta, niekoniecznie dla mnie dobra. Jednocześnie czułam potrzebę wsparcia, pomocy w zupełnie nowych dla mnie tematach. Pan Filip pokazał, jak może wyglądać marketing mojej apteki i udowodnił, że nie będę musiała poświęcać na to dużo czasu. Dostałam jasne informacje o tym, jak będzie wyglądać składanie zamówień, prowadzenie akcji promocyjnych, uzupełnianie magazynu. Stwierdziłam, że warto zaufać – i nie żałuję!

Czy odciążyło to Panią?

Tak, widzę dużą zmianę zwłaszcza w obszarze sprzedaży – mamy dużo promocji, ustalamy atrakcyjne ceny. Produkty też są odpowiednio wyeksponowane, a w magazynie mamy to, co potrzebne.

Przydatne są konferencje branżowe, szkolenia, podsumowania rynku, analizy, dzięki którym mogę być na bieżąco. Na co dzień wiadomo, że pochłaniają mnie bieżące sprawy apteki: ekspedycja, wydawanie leków, sprawdzanie recept, praca kierownika… Wszelkie działania edukacyjne i pozwalające rozeznać się w bieżącej sytuacji na rynku farmaceutycznym są bardzo odświeżające, przydatne i inspirujące.

Zmiana wyglądu apteki zadziałała na Pacjentów?

Tak, są to ogólnoświatowe standardy. Miło słuchać, gdy pacjenci mówią, że moja apteka jest „najpiękniejsza w Trzebnicy”. U mnie były to naprawdę duże zmiany – wewnątrz i na zewnątrz.

Jakie są Pani plany na przyszłość?

Widzę, jak bardzo ten rynek się zmienia. Mam nadzieję jednak, że apteki niezależne przetrwają te turbulencje. Marzy mi się ustawodawstwo bardziej dostosowane do naszej rzeczywistości.

The post Kończąc studia nie mamy wiedzy marketingowej appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/konczac-studia-nie-mamy-wiedzy-marketingowej/feed/ 0
Prawo pod lupą https://blog.apteneo.pl/prawo-pod-lupa/ https://blog.apteneo.pl/prawo-pod-lupa/#respond Mon, 28 Dec 2020 21:33:31 +0000 http://blog.apteneo.pl/?p=20 4 apteki czy więcej? Interpretacja przepisów przez WIF w Poznaniu 23 października 2019 Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny w Poznaniu przedstawił interpretację przepisów Prawa farmaceutycznego (art. 99 ust. 3a i ust. 4), w odpowiedzi na złożony wcześniej wniosek przedsiębiorcy. Z decyzji wynika, że w postępowaniach dotyczących zmian zezwoleń na prowadzenie aptek, które wydano przed wejściem w życie...

The post Prawo pod lupą appeared first on Blog Apteneo.

]]>
4 apteki czy więcej? Interpretacja przepisów przez WIF w Poznaniu

23 października 2019 Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny w Poznaniu przedstawił interpretację przepisów Prawa farmaceutycznego (art. 99 ust. 3a i ust. 4), w odpowiedzi na złożony wcześniej wniosek przedsiębiorcy.

Z decyzji wynika, że w postępowaniach dotyczących zmian zezwoleń na prowadzenie aptek, które wydano przed wejściem w życie „apteki dla aptekarza”, przepisy dotyczące posiadania maksymalnie 4 aptek nie mają zastosowania.

Przypomnijmy postanowienia „apteki dla aptekarza”, funkcjonujące od 25.06.2017 r.:

  • Nie ma możliwości wydania zezwolenia na prowadzenie apteki, jeśli wnioskodawca (wspólnik lub partner spółki) posiada co najmniej 4 apteki.
  • Zezwolenie na prowadzenie apteki może uzyskać tylko farmaceuta, posiadający Prawo Wykonywania Zawodu lub spółka jawna/partnerska, której wspólnikami/partnerami są tylko farmaceuci.

Jak podał do wiadomości poznański WIF: „przepisy art. 99 ust. 3a oraz ust. 4 ustawy Prawo farmaceutyczne nie znajdują zastosowania w postępowaniach w przedmiocie zmiany zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej, będącej skutkiem przystąpienia wspólnika posiadającego 4 apteki ogólnodostępne do spółki jawnej, na rzecz której wydano zezwolenie na prowadzenie apteki ogólnodostępnej – o ile spółka, o której mowa, powstała przed wejściem w życie przepisów nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne, tj. z dniem 25 czerwca 2017 r.”

Inspektorat uznał także, że omawiane przepisy nie mają zastosowania w postępowaniu w przedmiocie zmiany zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej będącej skutkiem przystąpienia małoletniej osoby fizycznej (niebędącej farmaceutą) w charakterze wspólnika do spółki jawnej, posiadającej zezwolenie na prowadzenie apteki ogólnodostępnej – o ile spółka, o której mowa, powstała przed 25.06.2017 r., czyli przed wejściem w życie przepisów nowelizacji ustawy.

Wielkopolski WIF potwierdził tym samym wcześniejszą interpretację przepisów, wydaną 18.01.2019 r. Zgodny z tym stanowiskiem jest także wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 25.06. 2019 r., dotyczący przejmowania aptek. WSA powołał się m.in. na odpowiedź Ministra Zdrowia z 04.2019 r. wskazującą, że przepisy „apteki dla aptekarza” nie dotyczą zmian zezwoleń wydanych przed 25 czerwca 2017 roku.

Tym samym przedsiębiorca, składający wniosek o udzielenie zezwolenia lub o zmianę zezwolenia, wydanego po dniu wejścia w życie nowelizacji, musi spełniać jej wymagania.

Źródło: http://wif.poznan.ibip.pl/, mgr.farm

The post Prawo pod lupą appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/prawo-pod-lupa/feed/ 0
Apteki niezależne muszą iść z duchem czasu https://blog.apteneo.pl/apteki-niezalezne-musza-isc-z-duchem-czasu/ https://blog.apteneo.pl/apteki-niezalezne-musza-isc-z-duchem-czasu/#respond Mon, 21 Dec 2020 20:09:06 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=166 Rozwój technologiczny, cyfryzacja, zarządzanie personelem, budowanie silnego wizerunku, tworzenie więzi z klientami – te wyzwania dotyczą większości branż, w tym farmaceutycznej. Dzisiejsze apteki to nowoczesne miejsca, w których wysokie kompetencje personelu łączą się z przyjazną atmosferą i dostępnością towarów. Aby skutecznie konkurować na rynku, apteki niezależne muszą dynamicznie dostosować się do współczesnych realiów. „Gdy 10...

The post Apteki niezależne muszą iść z duchem czasu appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Rozwój technologiczny, cyfryzacja, zarządzanie personelem, budowanie silnego wizerunku, tworzenie więzi z klientami – te wyzwania dotyczą większości branż, w tym farmaceutycznej. Dzisiejsze apteki to nowoczesne miejsca, w których wysokie kompetencje personelu łączą się z przyjazną atmosferą i dostępnością towarów. Aby skutecznie konkurować na rynku, apteki niezależne muszą dynamicznie dostosować się do współczesnych realiów.

„Gdy 10 lat temu uruchomiłam punkt apteczny, a później aptekę, mierzyłam się z wieloma wyzwaniami. Głównie jednak były to wyzwania finansowe”, mówi Monika Opiela z Lublińca. I dodaje: „W moim otoczeniu w tamtych czasach konkurencji nie było aż tak silnej, jak dziś. Wnętrze lokalu urządzałam według własnego pomysłu, a w ekspozycji towaru na półkach panowała zasada: im więcej, tym lepiej. Dążyłam do tego, by wyeksponować jak najwięcej produktów, podczas gdy w szufladach były pustki”.

Dziś wiadomo już, że lepsze efekty sprzedażowe przynosi merchandising oparty na jasnej hierarchii grup towarowych: można np. eksponować produkty według pór roku czy przydatności dla poszczególnych członków rodziny. Ułatwia to klientom sprawne kompletowanie zamówień już w trakcie oczekiwania w kolejce.

Ważny jest również sprzyjający zakupom wystrój lokalu, a każdy element powinien w przemyślany sposób harmonizować z całością. Duże, czyste okna są nie tylko wizytówką lokalu, ale też znakomicie doświetlają wnętrze. Meble powinny być ustawione w taki sposób, by pacjent mógł wygodnie przyjrzeć się asortymentowi i przeczytać opisy, a estetyczna witryna ma zachęcać do wejścia. O te wszystkie elementy dbają eksperci Apteneo, z którymi pani Monika rozpoczęła współpracę 3 lata temu.

„Ogromne zmiany zaszły nie tylko w wyglądzie apteki – zmienił się też bardzo sposób jej funkcjonowania. Dzięki akcjom promocyjnym zamawiamy dużo więcej towaru, z większą częstotliwością, systematycznie. Zupełnie inaczej wygląda też management i podział obowiązków zespołu. Poprawiły się obroty, jest większy ruch. Pojawiło się delegowanie zadań – jednak nadal to ja jestem szefem i mam nad wszystkim kontrolę”, podkreśla właścicielka.

Zwiększenie liczby aptek wymaga od podmiotów niezależnych ogromnej uważności, determinacji i solidności. W ciągu ostatniej dekady znacząco zmieniło się nie tylko otoczenie konkurencyjne. Jak zauważa Monika Opiela, inne są także zwyczaje dzisiejszych klientów: „Pacjenci robią bardziej przemyślane zakupy. Oczekują więcej wiedzy fachowej i porady z naszej strony”.

W nowoczesnej, niezależnej aptece wiedza farmaceutyczna musi być uzupełniona spójnymi działaniami m.in. z zakresu marketingu, zarządzania, nowych technologii. Wszystko po to, by zwiększyć konkurencyjność, zainteresować pacjentów i zyskać ich lojalność.

The post Apteki niezależne muszą iść z duchem czasu appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/apteki-niezalezne-musza-isc-z-duchem-czasu/feed/ 0
Aptekę zaczęła prowadzić mama, za nią w ślad poszedł brat https://blog.apteneo.pl/apteke-zaczela-prowadzic-mama-za-nia-w-slad-poszedl-brat/ https://blog.apteneo.pl/apteke-zaczela-prowadzic-mama-za-nia-w-slad-poszedl-brat/#respond Thu, 17 Dec 2020 10:27:01 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=320 Wywiad z Pawłem Rzepkiewiczem farmaceutą, który od 12 lat w Brzegu prowadzi rodzinną aptekę z tradycjami.   Jak to się zaczęło? Kiedy powstała apteka i w jakich okolicznościach? W grudniu 1988 roku wydana została ustawa o działalności gospodarczej, która otworzyła drogę prywatyzacji, a od 1989 r. Ministerstwo Zdrowia zaczęło wydawać koncesje na prowadzenie aptek prywatnych....

The post Aptekę zaczęła prowadzić mama, za nią w ślad poszedł brat appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Wywiad z Pawłem Rzepkiewiczem farmaceutą, który od 12 lat w Brzegu prowadzi rodzinną aptekę z tradycjami.  

Jak to się zaczęło? Kiedy powstała apteka i w jakich okolicznościach?

W grudniu 1988 roku wydana została ustawa o działalności gospodarczej, która otworzyła drogę prywatyzacji, a od 1989 r. Ministerstwo Zdrowia zaczęło wydawać koncesje na prowadzenie aptek prywatnych.

Państwowe Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia Farmaceutycznego Cefarm, któremu podlegały wszystkie apteki „otwarte” (czyli dostępne dla ludności) rozpoczęło sprzedaż aptek – kierownikom zaproponowano przejmowanie prowadzonych placówek.

Za namową dyrektora Cefarmu Opole, moja mama skorzystała z możliwości wykupienia apteki, w której pracowała. Otwarcie nastąpiło 1 lipca, pod nazwą „Apteka Pod Arkadami”. W składzie było pięciu pracowników i jeden właściciel.

Czyli świat farmacji był Panu dobrze znany?

Tak, aptekę zaczęła prowadzić moja mama, która jest magistrem farmacji. W ślad za nią poszedł mój starszy brat ale mieszka i pracuje w innym mieście, natomiast ojciec jest lekarzem weterynarii. Nie planowałem zostać farmaceutą – myślałem, że będę robić coś zupełnie innego. Jednak życie się tak potoczyło, że zdecydowałem się zrezygnować ze swoich planów i pomóc rodzinie. Farmacja kojarzyła mi się bardziej z doradztwem, opieką i pomocą pacjentom niż z handlem lekami.

Z czym na początku były największe problemy?

Po przejęciu apteki zmagaliśmy się problemem zaopatrzenia. Państwowe hurtownie Cefarm świeciły pustkami. Zaczęły powstawać pierwsze małe hurtownie, gdzie po towar trzeba było jeździć osobiście, tracąc mnóstwo czasu i energii.

Jak w latach 80. wyglądała konkurencja na rynku?

W tym czasie w Brzegu istniały 4 apteki. Dopiero w latach 90. nowe placówki zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu. Hurtownicy zabiegali o aptekarzy – oferowali atrakcyjne rabaty i nawet 6-miesięczne terminy płatności.

Przy liczbie ok. 36000 mieszkańców, w Brzegu pojawiło się ponad 20 aptek. Sieci wprowadziły niezdrową konkurencję, m.in. zaniżając ceny leków. Próbowaliśmy za nimi nadążyć, ale nie mieliśmy takich możliwości. Było nam coraz ciężej sprostać konkurencji, w okresach letnich pojawiały się zatory finansowe i musieliśmy dokładać do interesu, aby przeczekać do okresu przeziębień, czyli jesieni.

To wtedy zdecydowali się Państwo na współpracę z Apteneo?

Decyzję o współpracy z Apteneo podjęliśmy pod koniec 2018 roku. Wcześniej współpracowaliśmy z jedną z ich firm, „Zdrowie ze Znakiem Kangura”, która gwarantowała nam większe rabaty przedstawicielskie. Jednak, wraz ze zwiększającą się ilością aptek sieciowych w naszym mieście, potrzebowaliśmy czegoś więcej by przyciągnąć nowych klientów i sprostać konkurencji.

Po dokładnej analizie sytuacji oraz rzeczowym zapoznaniu się z możliwościami, jakie daje nam przystąpienie do Apteneo, postanowiliśmy nawiązać współpracę.

Na początku mieliśmy obawy, że firma będzie za bardzo ingerować w naszą pracę, ale obawy okazały się bezzasadne.

Co Państwa zaskoczyło po zmianie? Co zmieniło się w wyglądzie i działaniu apteki?  

Apteka zmieniła się wizualnie, wygląda teraz bardzo nowocześnie. Pojawiły się większe możliwości rozwoju. Ważna jest też fachowa pomoc, praca zespołowa, dbałość o wizerunek i szkolenia personelu, by potrafił właściwie opiekować się klientami.

Mamy dużo nowych pacjentów, większy asortyment i lepsze warunki w hurtowni. Jedynym minusem jest fakt, że podjęliśmy decyzję o współpracy tak późno.

Czy na przestrzeni lat zmieniły się zwyczaje zakupowe Pacjentów?

Odnoszę wrażenie, że wraz ze wzrostem ilości preparatów na rynku klienci przywiązują mniejszą wagę do jakości. Wydaje mi się, że bardziej przemawia do nich reklama, wygląd czy ilość tabletek w opakowaniu, a nie działanie czy skutki uboczne. Pacjenci często chcą dużo kupić i mało zapłacić. A wiemy, jakiej jakości są tanie preparaty… Według mnie warto kupić mniej preparatów, ale lepszych. Niektórzy kupują za dużo i nie zażywają większości leków, które potem lądują w koszu. Miesięcznie utylizujemy kilogramy lekarstw, a połowa z nich nie została nawet otwarta.

 Gdzie dokładnie mieści się Pana apteka?

Na niewielkim osiedlu w mieście Brzeg, przy ulicy Chocimskiej. Nieopodal znajduje się przychodnia lekarzy rodzinnych, market oraz kilka małych sklepów.

The post Aptekę zaczęła prowadzić mama, za nią w ślad poszedł brat appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/apteke-zaczela-prowadzic-mama-za-nia-w-slad-poszedl-brat/feed/ 0
Reset z pełną mocą https://blog.apteneo.pl/reset-z-pelna-moca/ https://blog.apteneo.pl/reset-z-pelna-moca/#respond Wed, 28 Oct 2020 10:09:12 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=296 2 koła, pełny bak, mocny silnik oraz piękne krajobrazy – recepta na relaks autorstwa Macieja Króla jest bardzo… szybka. Wolność i swoboda, niekoniecznie połączone z wygodą, pozwalają w ciągu kilku dni skutecznie zresetować umysł i naładować wewnętrzne akumulatory. „Wszystko zaczęło się w moje 40. urodziny, gdy sam sobie zrobiłem prezent i zrealizowałem marzenie z dzieciństwa,...

The post Reset z pełną mocą appeared first on Blog Apteneo.

]]>
2 koła, pełny bak, mocny silnik oraz piękne krajobrazy – recepta na relaks autorstwa Macieja Króla jest bardzo… szybka. Wolność i swoboda, niekoniecznie połączone z wygodą, pozwalają w ciągu kilku dni skutecznie zresetować umysł i naładować wewnętrzne akumulatory.

„Wszystko zaczęło się w moje 40. urodziny, gdy sam sobie zrobiłem prezent i zrealizowałem marzenie z dzieciństwa, kupując motocykl”, mówi Maciej Król. „Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę – dziś bez tego poczucia wolności już nie wyobrażam sobie życia. Jazda na motocyklu wymaga bardzo dużej uważności i koncentracji, dzięki czemu umysł może skutecznie odpocząć od spraw zawodowych. W trakcie jazdy autem nie jest to możliwe – tam większość czynności wykonuje się automatycznie, przez co myśli krążą często wokół pracy i różnych przyziemnych spraw”, dodaje.

Z motocyklem za pan brat

O tym, że motocykl i Maciej stanowią zgrany duet, świadczą liczby – średnio w ciągu roku na liczniku wyświetla się 5000 przejechanych kilometrów. Kilkudniowa wyprawa odbywa się zazwyczaj w ekipie 4 zaprzyjaźnionych osób, 2 razy w roku – wiosną i wczesną jesienią.

„Nie byłbym sobą, gdybym nie zajął się organizacją tego wszystkiego”, śmieje się Maciej. I wyjaśnia: „Świadomie ograniczam swoją rolę do organizowania wyprawy tylko przed jej startem – obmyślam wtedy szczegóły trasy, czytam o miejscach, które warto zwiedzić, odkrywam nowe miejsca na noclegi. Sprawia mi to dużą przyjemność i pozwala poznawać wiele niesamowitych miejsc. Pod koniec maja 2019 ruszyliśmy przez Sandomierz w kierunku Bieszczad, gdzie celem było przejechanie Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej,  po czym wróciliśmy przez Jurę Krakowsko-Częstochowską. Nocowaliśmy w magicznej Maciejewce w Bieszczadach, gdzie były chaty stylizowane na XVIII wiek, oraz w malowniczym Ojcowie. Poznawaliśmy ciekawych ludzi, jedliśmy lokalne przysmaki, relaksowaliśmy się przy ognisku w pięknych okolicznościach przyrody. W ciągu 5 dni przejechaliśmy 1500 kilometrów, a ja kilka dni po powrocie miałem znów ochotę wsiąść na motocykl”.

Otwartość, wolność, niezależność

Ekipa motocyklistów porusza się ustalonym wcześniej szlakiem – nie wyklucza to jednak otwartości na przygody i nieprzewidziane zdarzenia. Nagła zmiana planów? Zjechanie z trasy? Dołączenie do ciekawego wydarzenia? Żaden problem. Jak podkreśla Maciej, podróż jest po to, by doświadczać nowych rzeczy i poszerzać horyzonty: „Kiedyś pracowałem właściwie bez przerwy, aż przyszedł dzień, w którym pomyślałem, że tak dłużej być nie może, przecież życie nie trwa wiecznie. Postanowiłem zacząć korzystać z możliwości, jakie mam wokół siebie. Jadąc na motocyklu, odbieram świat wieloma zmysłami: czuję zapachy, słyszę dźwięki, podziwiam piękno przyrody, miasteczek i zamków. W trakcie podróży otwieram się na nowych ludzi i odzyskuję dystans, dzięki czemu mogę na wszystkie ważne sprawy spojrzeć z nowej, świeżej perspektywy”.

The post Reset z pełną mocą appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/reset-z-pelna-moca/feed/ 0
Apteczna droga… byłego stomatologa https://blog.apteneo.pl/apteczna-droga-bylego-stomatologa/ https://blog.apteneo.pl/apteczna-droga-bylego-stomatologa/#respond Sat, 17 Oct 2020 10:28:38 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=324 Wywiad z Renatą Miller-Kałwak, która od 12 lat prowadzi rodzinną aptekę we Wrocławiu. Pani Renato, jak się zaczęła przygoda z prowadzeniem własnej apteki? Ja trochę niestandardowo rozpoczęłam prowadzenie własnego biznesu, ponieważ z wykształcenia nie jestem farmaceutą, lecz lekarzem stomatologiem. Decyzję o przebranżowieniu podjęłam w 2007 roku. Wtedy, podczas rodzinnego konsylium, zastanawialiśmy się nad możliwościami pomocy...

The post Apteczna droga… byłego stomatologa appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Wywiad z Renatą Miller-Kałwak, która od 12 lat prowadzi rodzinną aptekę we Wrocławiu.

Pani Renato, jak się zaczęła przygoda z prowadzeniem własnej apteki?

Ja trochę niestandardowo rozpoczęłam prowadzenie własnego biznesu, ponieważ z wykształcenia nie jestem farmaceutą, lecz lekarzem stomatologiem. Decyzję o przebranżowieniu podjęłam w 2007 roku. Wtedy, podczas rodzinnego konsylium, zastanawialiśmy się nad możliwościami pomocy mamie, samodzielnie prowadzącej rodzinną aptekę. Mama miała już 70 lat i uznała, że nie jest już w stanie rozwijać dalej biznesu; było jej już ciężko mierzyć się z codziennymi obowiązkami. To był czas, kiedy dużo się zmieniało – weszła komputeryzacja, zmiany w przepisach… Ustaliliśmy, że zrezygnuję z praktyki stomatologicznej i będę prowadzić aptekę.

Trudno było opuścić dentystyczny gabinet?

Akurat wtedy miałam problemy z kręgosłupem. Praca stomatologa wymaga długiego siedzenia w niewygodnej pozycji, bez oparcia, co stanowiło dla mnie duży dyskomfort. Ból kręgosłupa był więc dodatkową okolicznością, która pomogła mi w podjęciu decyzji. Jestem bardzo zadowolona z takiego obrotu sprawy – zwłaszcza że tematy medyczne i paramedyczne były bliskie mojemu sercu od zawsze, a dzięki mamie aptekę znałam „od zaplecza”.

Czyli prowadzi Pani rodzinną aptekę niezależną już od 12 lat. W którym momencie zdecydowała się Pani na współpracę z Apteneo?

Pawła Jasińskiego poznałam już na samym początku, w 2007 roku. Stworzył wtedy pierwszą w Polsce grupę zakupową, do której dołączyłam. Dzięki zjednoczeniu sił, razem z innymi aptekarzami mogliśmy uzyskiwać lepsze rabaty w hurtowniach. Z czasem same zakupy przestały wystarczać, bo konkurencja była coraz większa. Trzeba było unowocześnić wygląd apteki, odpowiednio ustawić produkty, zadbać o jeszcze lepszą obsługę pacjentów. Wymagało to wiedzy marketingowej, technologicznej, finansowej. Ponieważ znam Pawła bardzo dobrze i mu ufam, dołączenie do Apteneo było dla mnie naturalnym wyborem. Efekty są znakomite.

Jak wyglądały początki? Czy apteki w 2007 roku funkcjonowały inaczej niż dziś?

W moim odczuciu kiedyś była zupełnie inna mentalność – zarówno sprzedawców, jak i nabywców. Z czasem zwiększyła się konkurencja na rynku, pacjenci zaczęli mieć większe oczekiwania, więc w naturalny sposób zmieniły się także standardy obsługi.

Jednym z pierwszych elementów, które postanowiłam zmienić w aptece, był sposób podejścia do pacjenta. Zależało mi, by docenić jego obecność, zadbać o to, żeby wrócił i polecał nas innym.

Pacjent przestał być dobrem oczywistym.

Tak, wręcz zaczęliśmy o niego zabiegać. Konkurencja spowodowała, że takie standardy dziś są obowiązujące i nikt nie wyobraża sobie, by mogło być inaczej. Kiedyś nie wszyscy o tym myśleli lub po prostu nie mieli tej świadomości. Dziś zmieniło się całkowicie rozumienie potrzeb oraz wymagań pacjentów – myślę, że dzięki temu wszyscy się bardziej nawzajem szanujemy.

Prowadzi Pani aptekę niezależną już bardzo długo. Co jest dobrego w takim rozwiązaniu?

Jak nazwa wskazuje – niezależność.

A co Pani rozumie przez niezależność?

Swoboda decydowania o tym, „co, jak, gdzie i kiedy”. Świadomość, że jest to moje, a nie jestem czyimś pracownikiem, daje mi dobre samopoczucie.

Należy też Pani do założonej niedawno Rady Aptek Niezależnych. Jaki cel Pani przyświeca?

Obserwuję, jak wiele aptek niezależnych przestaje istnieć. Wierzę, że nie musi tak być i że niezależne podmioty mogą bezpiecznie funkcjonować w polskich realiach. Trzeba się jednoczyć, rozmawiać, wspólnie wypracowywać rozwiązania. Trzymając się razem mamy większą siłę przebicia. Wtedy możemy wywierać realny wpływ na otoczenie.

The post Apteczna droga… byłego stomatologa appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/apteczna-droga-bylego-stomatologa/feed/ 0