Michał Nowicki, Autor w serwisie Blog Apteneo Eksperckie porady dla aptekarzy Fri, 16 Jun 2023 14:10:49 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.0.5 https://blog.apteneo.pl/wp-content/uploads/2021/02/favicon-150x150.png Michał Nowicki, Autor w serwisie Blog Apteneo 32 32 Zakupoholizm. Kiedy potrzebne jest leczenie? https://blog.apteneo.pl/zakupoholizm-kiedy-potrzebne-jest-leczenie/ https://blog.apteneo.pl/zakupoholizm-kiedy-potrzebne-jest-leczenie/#respond Mon, 03 Oct 2022 07:01:12 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=782 Współczesne społeczeństwo zmaga się z wieloma nałogami, które powstały na skutek rozwoju cywilizacyjnego. Niektóre są bardziej niebezpieczne, a inne mniej. Nie znaczy to jednak, że jakikolwiek nałóg powinien być bagatelizowany. Wśród uzależnień istnieją te szeroko znane, jak na przykład alkoholizm czy narkomania, ale istnieją też nałogi, które nie są tak powszechnie znane. Jednym z nich...

The post Zakupoholizm. Kiedy potrzebne jest leczenie? appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Współczesne społeczeństwo zmaga się z wieloma nałogami, które powstały na skutek rozwoju cywilizacyjnego. Niektóre są bardziej niebezpieczne, a inne mniej. Nie znaczy to jednak, że jakikolwiek nałóg powinien być bagatelizowany. Wśród uzależnień istnieją te szeroko znane, jak na przykład alkoholizm czy narkomania, ale istnieją też nałogi, które nie są tak powszechnie znane. Jednym z nich jest zakupoholizm.

Tak jak każde inne uzależnienie jest on chorobą, która potencjalnie może wyniszczyć człowieka. Mimo to rzadko kiedy słyszy się o nim w innym kontekście niż żartobliwy. Wydawać się też może to dość niszowym nałogiem, ale wcale tak nie jest. Już co dwudziesta osoba może cierpieć na tę przypadłość. Najbardziej narażone są kobiety mieszkające w większych miastach.

Presja i nagroda

Zakupoholizm powodowany może być wieloma rzeczami, ale najczęściej winny jest temu nacisk, jaki wywiera na nas społeczeństwo. W obecnym świecie zdominowanym przez kapitalizm miarą sukcesu jest posiadanie dóbr, co automatycznie implikuje potrzebę ich nabywania. Sprawia to że wpadamy w pętlę kupowania coraz to nowych rzeczy, z czego wielu tak naprawdę nie potrzebujemy. Jest to dewastujące nie tylko dla naszego budżetu, ale i dla psychiki i środowiska.

Kupowanie może być też niezdrowym mechanizmem radzenia sobie z problemami. Wielokrotnie usłyszeć można, że ktoś sobie nabył jakiś przedmiot dla poprawy nastroju. I to rzeczywiście działa, nowy nabytek uruchamia w mózgu obszary odpowiedzialne za otrzymanie nagrody, co poprawia samopoczucie. Problem pojawia się jednak, gdy zawsze, kiedy coś złego się dzieje, próbujemy poprawić sobie nastrój w ten sposób. Z czasem potrzeba nam coraz większych rzeczy, żeby zaspokoić chęć mózgu na nowy gadżet. Kupowanie ciągle podobnych rzeczy przechodzi do normalności, wobec czego trzeba znajdować coraz to nowe przedmioty, często też coraz droższe. Drugim problemem jest to, że w pewnym momencie może to być już jedyny znany nam sposób radzenia sobie z problemami. Zamiast znaleźć rozwiązanie trudności mamimy nasz umysł złudną nagrodą, a problem pozostaje i może się pogłębiać.

Kupuj świadomie

To wszystko nie znaczy jednak, że nie można nigdy kupić sobie nic na poprawę humoru. Trzeba to robić tylko uważnie i z umiarem. Zakupoholizm staje się problemem, który trzeba leczyć w momencie, kiedy nie jesteśmy w stanie się powstrzymać przed kolejnym zakupem, który tak naprawdę nie jest nam do niczego potrzebny. Przez to można się nabawić nawet poważnych problemów finansowych. Zakupoholicy nie są w stanie zarządzać odpowiednio swoim budżetem, przez co są narażeni na popadanie w długi. Gorsza sytuacja finansowa generuje więcej zmartwień, a te sprawiają, że jeszcze mocniej odczuwamy potrzebę poprawy nastroju poprzez kupno nowych przedmiotów. W ten sposób nasz budżet jest w jeszcze gorszym stanie i błędne koło uzależnienia się zamyka.

Leczenie zakupoholizmu wymaga kilku rzeczy. Pierwszą jest świadomość problemu, co wcale nie jest taką prostą sprawą. Tak jak w większości nałogów, zakupoholicy mają tendencję negowania swojego problemu. Kolejną rzeczą, jaka jest potrzebna do wyjścia z uzależnienia jest chęć dokonania tego. Na siłę niestety nikogo nie wyleczymy. Co do samego procesu leczenia, najlepsza jest terapia psychologiczna połączona z aktywną pracą nad sobą. Nawet gdy posiądziemy wszystkie te składowe, wyjście z uzależnienia bywa niesamowicie trudne i osoby w trakcie leczenia wymagają dużo wsparcia. Jednym słowem, wielu z nas ma tendencję do lekceważenia tego problemu, ale pamiętajmy, że może on być bardzo poważny, a jeśli nie zmienimy podejścia, będzie narastał.

The post Zakupoholizm. Kiedy potrzebne jest leczenie? appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/zakupoholizm-kiedy-potrzebne-jest-leczenie/feed/ 0
Dlaczego nie lubimy zmian https://blog.apteneo.pl/dlaczego-nie-lubimy-zmian/ https://blog.apteneo.pl/dlaczego-nie-lubimy-zmian/#respond Tue, 20 Apr 2021 08:51:20 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=534 Codziennie na każdym kroku jesteśmy zmuszeni podejmować decyzje. Od błahych, typu co zjeść na śniadanie, po takie mające wpływ na resztę życia, tutaj przykładem może być wybór studiów. Aby mózg nie musiał podejmować często tych samych decyzji, wykształcamy w sobie nawyki. Dzięki nim zamiast poświęcać czas na wybór po prostu robimy automatycznie tak jak zawsze....

The post Dlaczego nie lubimy zmian appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Codziennie na każdym kroku jesteśmy zmuszeni podejmować decyzje. Od błahych, typu co zjeść na śniadanie, po takie mające wpływ na resztę życia, tutaj przykładem może być wybór studiów. Aby mózg nie musiał podejmować często tych samych decyzji, wykształcamy w sobie nawyki. Dzięki nim zamiast poświęcać czas na wybór po prostu robimy automatycznie tak jak zawsze. Czasem jednak nawet nawyki trzeba zmienić… a tego już nie lubimy.

Bywa to konieczne, ponieważ niektóre nawyki w danym momencie stają się już przestarzałe, nieadekwatne do sytuacji, ale teraz się ona zmieniła. Tymczasem wielu z nas nawet najmniejsze zmiany często przychodzą z trudnością. Lęk przed zmianami dużego kalibru jest zrozumiały, ale dlaczego przerażają nas nawet te mniejsze? Albo te, co do których jesteśmy pewni, że wyjdą nam na dobre?

Skąd ten strach?

Odpowiedzi należy szukać w przeszłości ludzkiego gatunku. Kiedy ludzie pierwotni wykształcili sobie jakiś sposób działania, to trzymali się go. Działo się tak dlatego, że z ewolucyjnego punktu widzenia lepiej trzymać się taktyk zapewniających przetrwanie. Nawet jeśli zmiana potencjalnie wyszłaby na dobre, to ryzyko było zbyt wielkie. Liczyło się to, żeby jak najdłużej przeżyć i móc przekazać swoje geny dalej. Do tego lepiej nadawały się te już sprawdzone taktyki przetrwania niż te eksperymentalne.

Drugim powodem strachu przed zmianami jest jeden z pierwotniejszych strachów ludzi. Jest to strach przed nieznanym. Niepewność wynikająca z nieznanego sprawia, że komfort życia spada. Oczywiście są przypadki, kiedy lęk jest wypierany przez ekscytację, jednak zawsze gdzieś nadal się kryje. Nieznane sprawia, że musimy przygotować się też na złe scenariusze. Prowadzi to do zwiększonego napięcia. W niektórych przypadkach doprowadzić to może nawet do kłopotów zdrowotnych (takich jak bezsenność lub nawet nerwica).

Na autopilocie

Zmiany w nawykach prowadzą do modyfikacji lub całkowitego wyzbycia się poprzednich. Burzy to codzienny rytm. Bo to jest właśnie rolą nawyków. Nie tylko zmniejszenie zaangażowania mózgu w decyzje, ale też wypracowanie sobie rytmu, według którego działamy. Pozwala to uporządkować swoje życie i wprowadzić w nim ład, który nas uspokaja ze względu na swoją przewidywalność. Kiedy wiemy co się stanie, jesteśmy na to przygotowani, co niweluje lęk przed nieznanym. Nawet jeśli już zdecydujemy się na zmianę wzorca zachowań i nawyków, to wcale nie jest to proste. Mózg już wykształcił połączenia neuronowe, które odpowiadają za automatyzację danych czynności. Trzeba poświęcać sporo uwagi, żeby powoli to zmienić. Co więcej, nawet jeśli nie mamy zamiaru zmieniać nawyków, to warto nie oddawać całkowitej władzy nad ciałem „autopilotowi”. Jeśli tak zrobimy, to najmniejsza zmienna, która nie zaburza samej czynności, ale wpływa na otoczenie, może skutkować wypaczeniem naszego zachowania. Przykładem może być to, że zawsze przed wyjściem z domu bierzemy dokumenty z określonej półki. Ale wczoraj z jakiegoś powodu położyliśmy je gdzie indziej. Mózg widząc wtedy pustą półkę automatycznie założy, że wzięliśmy już te dokumenty. Skutkiem będzie wyjście z domu bez nich.

Oczywiście, nikt nie ustrzeże się przed zmianami w życiu. Najważniejsze to wprowadzać je stopniowo i wiedzieć, kiedy lęk jest irracjonalny, a kiedy rzeczywiście ze zmianą wiąże się ryzyko. Warto też nadzorować swoje nawyki, żeby nie przejęły kontroli nad zachowaniem. Trzeba też pamiętać, że wraz z upływem kolejnych lat życia zdecydowanie mniej chętnie podejmujemy decyzje o poważnych zmianach. Człowiek młody, stojący u progu dorosłego życia zdecydowanie szybciej i z mniejszym stresem podejmie decyzję np. o wyjeździe na stałe do innego kraju. Ktoś mający już rodzinę, własny dom czy mieszkanie i niezłą pracę na pewno będzie miał zdecydowanie większy problem z podjęciem decyzji o poważnej zmianie w życiu.

The post Dlaczego nie lubimy zmian appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/dlaczego-nie-lubimy-zmian/feed/ 0
Wsiadamy na rower https://blog.apteneo.pl/wsiadamy-na-rower/ https://blog.apteneo.pl/wsiadamy-na-rower/#respond Mon, 15 Mar 2021 11:27:29 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=519 Wiosna już niebawem, temperatury rosną z dnia na dzień. Coraz więcej osób skłania się ku aktywności na świeżym powietrzu (tym bardziej, że siłownie cały czas są zamknięte). Jednym z najpopularniejszych zajęć jest jazda na rowerze, która tylko pozornie nie wymaga przygotowań. Sprawdź, o czym pamiętać, aby bezpiecznie i wygodnie pedałować. Po przerwie zimowej rower powinien...

The post Wsiadamy na rower appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Wiosna już niebawem, temperatury rosną z dnia na dzień. Coraz więcej osób skłania się ku aktywności na świeżym powietrzu (tym bardziej, że siłownie cały czas są zamknięte). Jednym z najpopularniejszych zajęć jest jazda na rowerze, która tylko pozornie nie wymaga przygotowań. Sprawdź, o czym pamiętać, aby bezpiecznie i wygodnie pedałować.

Po przerwie zimowej rower powinien odbyć obowiązkowy przegląd w serwisie. W czasie, gdy stał w piwnicy lub na balkonie, mogły pojawić się jakieś usterki. Mogły one także zdarzyć się w minionym sezonie i pozostać niezauważone – niewiele osób robi przegląd przed schowaniem roweru do piwnicy. Pracownicy serwisu dopompują też koła, co po zimie jest niezbędne.

Rower rowerowi nierówny

Zanim wyruszymy, sprawdźmy, czy rower nadaje się do terenu, po którym zamierzamy jeździć. Istnieją rowery uniwersalne, jednak nie wszystkie są takie. Kolarką nie pojeździmy po lesie, a rower górski nie sprawdzi się dobrze w warunkach miejskich. Na trudnych terenach przydają się przerzutki. Ciągłe zmiany nachylenia terenu i podłoża można niwelować dostosowując trudność pedałowania. Dla osób z problemami z kręgosłupem wskazane są modele umożliwiające jazdę w pozycji wyprostowanej.
Sam rower to nie wszystko, ważne są dodatki, które nie tylko zwiększają komfort jazdy, ale często są wręcz niezbędne. Najważniejsze są odblaski i światła. Pierwsze są wymagane przez prawo. A bez świateł jazda po zmroku jest niemożliwa. Innym ważnym dodatkiem jest dzwonek. Ułatwia on sygnalizowanie pieszym nadjeżdżającego roweru, dzięki czemu łatwiej uniknąć kolizji. Przerzutki pozwalają dostosować trudność pedałowania do naszych sił. Przydatne są w każdych warunkach, zwłaszcza na trudnym terenie. Nie pozostaje to jednak bez wpływu na prędkość jazdy. Im mniej siły potrzeba na jeden obrót pedałami, tym więcej trzeba ich wykonać na pełny obrót koła. Sprawia to, że prędkość maleje.
Dodatkami służącymi jedynie wygodzie są nakładka na siodełko i uchwyt na bidon. Pierwsze zapewnia większy komfort podczas jazdy i zmniejsza ryzyko bólu pośladków po wycieczce. Dzięki drugiemu możemy mieć coś do picia zawsze pod ręką, co jest niezwykle ważne. Odpowiednie nawodnienie jest podstawą zdrowej aktywności fizycznej. Najlepiej sprawdzi się woda lub dobry izotonik.

O czym warto pamiętać?

Oprócz napoju, warto zabrać coś do zjedzenia – zwłaszcza gdy planujemy dłuższą wycieczkę. Niezbędna jest także odpowiednia odzież – niekoniecznie od razu specjalistyczne ubranie kolarzy. Wystarczy, żeby ubranie było odpowiednio dopasowane i zapewniało swobodę ruchów. W przypadku luźnych spodni o zbyt szerokich nogawkach warto je czymś spiąć – może to zapobiec wypadkowi spowodowanemu wkręceniem się spodni w łańcuch roweru.
Nie należy także zapominać o kasku, choć w przypadku osób dorosłych nie jest on jeszcze wymagany prawem. Jest natomiast absolutnie niezbędnym wyposażeniem dla dzieci.
Przed wyruszeniem w drogę warto sprawdzić, jaka będzie pogoda. Jazda w deszczu jest nie tylko nieprzyjemna, ale zwiększa szansę na wypadek. Teren staje się śliski, a deszcz utrudnia widzenie. Jeśli wybieramy się na dłuższą wycieczkę, zabierzmy ze sobą ciepłą bluzę lub kurtkę, bowiem często po ciepłym dniu nastaje chłodny wieczór.
Rzeczą, o której często nie pamiętają rowerzyści jeżdżący w terenie miejskim, jest prawo. Obowiązują ich takie same przepisy, co ludzi jeżdżących samochodami. Rowerzysta również jest zobowiązany zwracać uwagę na pieszych i pamiętać, że nie zawsze to on ma pierwszeństwo. Każdy rowerzysta, poza dziećmi pod opieką rodziców, powinien mieć przy sobie dokument uprawniający go do korzystania z dróg publicznych: kartę rowerową lub prawo jazdy. Po odpowiednim przygotowaniu już nic nie stoi na przeszkodzie, by wskoczyć na „rumaka szos” i odjechać w kierunku zachodzącego słońca.

The post Wsiadamy na rower appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/wsiadamy-na-rower/feed/ 0
Płyniemy po zdrowie! https://blog.apteneo.pl/plyniemy-po-zdrowie/ https://blog.apteneo.pl/plyniemy-po-zdrowie/#respond Sun, 17 Jan 2021 10:15:56 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=308 Mamy ten okres roku, który zdecydowanie nie sprzyja uprawianiu na świeżym powietrzu innego sportu niż wszelkiego rodzaju narciarstwo. O ile większości sportów aktualna pora roku tylko nie sprzyja, to pływanie w odkrytych zbiornikach wodnych czyni właściwie niemożliwym (chyba że ktoś jest morsem). Pozostaje zatem basen… Jeśli mamy tyle samozaparcia, że wiemy, iż będziemy uczęszczać na...

The post Płyniemy po zdrowie! appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Mamy ten okres roku, który zdecydowanie nie sprzyja uprawianiu na świeżym powietrzu innego sportu niż wszelkiego rodzaju narciarstwo. O ile większości sportów aktualna pora roku tylko nie sprzyja, to pływanie w odkrytych zbiornikach wodnych czyni właściwie niemożliwym (chyba że ktoś jest morsem). Pozostaje zatem basen…

Jeśli mamy tyle samozaparcia, że wiemy, iż będziemy uczęszczać na basen całą zimę, warto wykupić karnet. Dzięki niemu za przepływanie całej zimy zapłacimy pewnie około 200 złotych. Dodatkową zaletą posiadania karnetu jest to, że opłacenie go z góry sprawia, iż, ze względu na wydane pieniądze, rzadziej będziemy szukać wymówek, aby na basen nie iść…

Basenowe BHP

Zanim przejdziemy do meritum, czyli zalet i przeciwwskazań pływania, trzeba jeszcze wspomnieć o zasadach korzystania z tego obiektu. W wielu pływalniach wymagany jest czepek, a zabronione luźne szorty dla mężczyzn (jeśli ktoś nie posiada czepka, zwykle można go nieodpłatnie wypożyczyć). Koniecznie należy posiadać własne klapki, w których wchodzimy pod prysznic i chodzimy po terenie obiektu. Oczywiście, obowiązkowo powinno się skorzystać z natrysku przed wejściem na samą halę basenu. Ostatnia, ale chyba najważniejsza zasada, to bezwzględne przestrzeganie poleceń wydawanych przez ratownika i innych pracowników pływalni.

Właściwie jedynym przeciwwskazaniem dla rekreacyjnego pływania jest posiadanie otwartych ran. Długi kontakt z wodą spowalnia ich gojenie i stwarza ryzyko zakażenia, a ponadto otwarte rany zanieczyszczają wodę.

Także choroby skóry mogą być przeciwwskazaniem do korzystania z basenu. Jeśli mamy kłopoty skórne, a chcemy skorzystać z możliwości pływania, trzeba to najpierw skonsultować z lekarzem. Przy ambitniejszym pływaniu trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na swoją wydolność oddechową i skłonności do skurczów, które, nawet na basenie, mogą się zakończyć tragicznie. Z wizyty na basenie powinny także zrezygnować kobiety w trakcie menstruacji.

Korzyści dla ciała

Zdecydowanie największą zaletą pływania jest fakt, że angażuje ono właściwie wszystkie partie mięśni (zwłaszcza jeśli zmieniamy styl) nie obciążając jednocześnie stawów. Z tego powodu jest to idealna forma aktywności dla osób posiadających problemy ze stawami lub bardzo otyłych.

Każdy styl angażuje inne partie mięśni. Żabka (czyli profesjonalnie styl klasyczny) – angażuje przede wszystkim mięśnie klatki piersiowej, jest też szczególnie zdrowa, ponieważ, obie strony ciała pracują równomiernie. Style motylkowy i delfin są najtrudniejsze technicznie i eksploatują przede wszystkim nogi i mięśnie grzbietu. Kraul, najszybszy ze stylów, wykorzystuje przede wszystkim pracę mięśni rąk. Dla mięśni brzucha najlepszy jest styl grzbietowy. W czasie godzinnego pobytu na pływalni można zatem spokojnie zapewnić ruch wszystkim najważniejszym partiom mięśni. Długofalowo pływanie też znacznie poprawia wydolność płuc i układu krwionośnego.

Relaks i wypoczynek

Uczęszczanie na basen może też zwiększyć pewność siebie w wodzie i pozwala się przełamać w przypadku różnych fobii związanych z wodą. Kilkadziesiąt godzin spędzonych na pływalni może sprawić, że zechcemy spróbować na przykład nurkowania czy nart wodnych.

Regularne wizyty na basenie to także możliwość do spędzenia czasu z przyjaciółmi. Wtedy wprawdzie zwykle mniej pływamy, za to więcej korzystamy z jacuzzi czy biczów wodnych, które są doskonałym masażem dla zmęczonych mięśni.

Samotne pływanie to świetny sposób na wyciszenie się, odprężenie. Przychodząc na basen wcześnie rano czy późnym wieczorem można mieć do dyspozycji tor, co zapewni spokojne pływanie. Można wtedy skupić się tylko na wodzie, pozostawiając gdzieś daleko za sobą codzienne problemy.

Dlatego (choć sam nie znoszę chodzić na basen), zachęcam do rozejrzenia się za jakąś pływalnią, przynajmniej na czas zimy, kiedy aura nie sprzyja sportom na świeżym powietrzu.

The post Płyniemy po zdrowie! appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/plyniemy-po-zdrowie/feed/ 0
Oszczędzanie niejedno ma imię https://blog.apteneo.pl/oszczedzanie-niejedno-ma-imie/ https://blog.apteneo.pl/oszczedzanie-niejedno-ma-imie/#respond Fri, 01 Jan 2021 10:35:24 +0000 https://blog.apteneo.pl/?p=333 Wielu ludzi ma problem z oszczędzaniem i rozsądnym wydawaniem pieniędzy. Nie dotyczy to tylko młodych dorosłych, ale wszystkich. Zarobki większości osób w Polsce nie są wysokie (może stąd te nasze problemy z oszczędzaniem).Mimo to warto się zastanowić, jak przyoszczędzić trochę grosza. Najważniejszą rzeczą przy oszczędzaniu jest pozbycie się kompulsywnego i spontanicznego wydawania pieniędzy. Codzienne zakupy:...

The post Oszczędzanie niejedno ma imię appeared first on Blog Apteneo.

]]>
Wielu ludzi ma problem z oszczędzaniem i rozsądnym wydawaniem pieniędzy. Nie dotyczy to tylko młodych dorosłych, ale wszystkich. Zarobki większości osób w Polsce nie są wysokie (może stąd te nasze problemy z oszczędzaniem).Mimo to warto się zastanowić, jak przyoszczędzić trochę grosza.

Najważniejszą rzeczą przy oszczędzaniu jest pozbycie się kompulsywnego i spontanicznego wydawania pieniędzy.

  1. Codzienne zakupy: Idąc do sklepu warto zrobić listę. Pozwoli to uchronić się od marketingowych trików, np. takich, jak ustawianie najpotrzebniejszych rzeczy na końcu sklepu. Mając listę wiemy dokładnie, po co przyszliśmy i jest szansa, że nie kupimy niepotrzebnych rzeczy, które „wpadają w oko”. Drugą, trudniejszą do uniknięcia sztuczką marketingową, są fałszywe przeceny. Jak je wyśledzić? Jeśli chodzimy cały czas do jednego sklepu, zwracajmy uwagę na zmieniające się ceny produktów. Jeśli jakaś cena nagle wzrosła, to być może niebawem nastąpi fałszywa przecena. Jednym słowem, w „promocji” będzie produkt w dawnej cenie. W ten sposób nic nie oszczędzamy, choć wydaje nam się że tak jest. Wyjątkiem są towary… na granicy przeterminowania, a zatem o wiele tańsze. Śmiało możemy je kupować. Nic im nie dolega, a można zaoszczędzić. Pamiętajmy tylko o terminowym spożyciu!
  2. Wydatki specjalne: W przypadku droższych rzeczy, warto przed zakupem monitorować ceny w internecie. Wtedy mamy przegląd zmieniających się cen i wiemy, jaka jest korzystna. Kupując produkty sezonowe, np. sprzęt narciarski, warto odczekać do końca sezonu, żeby zawczasu kupić sobie sprzęt na następny. Pod koniec sezonu sklepy często chcą się pozbyć zalegającego towaru, który w tym roku już się raczej nie sprzeda. Wtedy można znaleźć naprawdę dobre okazje.
  3. Inne formy oszczędzania: Nie tylko na zakupach możemy oszczędzać w codziennym życiu. Przykładowo, comiesięczne rachunki można zmniejszyć poprzez rozsądne użytkowanie mediów. Zamiast brać kąpiele bierzmy prysznic – to naprawdę duża oszczędność wody, za którą przecież płacimy. Tak samo z prądem – warto pomyśleć, na co zużywamy najwięcej energii i w jaki sposób możemy zminimalizować zużycie. Nie są to duże pieniądze, ale jak mówi przysłowie „grosz do grosza…”. Niekontrolowane wydawanie pieniędzy może mieć miejsce na fali emocji lub w stanie nietrzeźwości. Co do pierwszego, warto pomyśleć, czy dany zakup naprawdę jest potrzebny, czy jest tylko chwilową zachcianką, która nie ma dla nas właściwie żadnej wartości. W drugim przypadku, warto postawić sobie limit nie do przekroczenia. Najłatwiej jest to zrobić poprzez branie ze sobą tylko określonej kwoty pieniędzy. W ten sposób nie ma fizycznej możliwości przekroczenia limitu. Również wybierając się w podróż można trochę pieniędzy w portfelu. Nie wszyscy potrafią korzystać z ofert last minute. Ale są też inne sposoby. Jeśli planujemy wyjazd, kupmy bilety wcześniej, PKP daje np. spore zniżki zależne od tego, ile wcześniej kupimy bilet. Tak samo w przypadku podróży samochodem da się zmniejszyć jej koszty. Istnieją strony do ogłaszania przejazdów, gdzie można znaleźć pasażera za drobną opłatą. W ten sposób koszt paliwa dzieli się na dwie osoby.

Warto być oszczędnym

Już małe dzieci warto wdrażać do oszczędzania. Jeśli dziecko marzy o jakiejś zabawce, zaproponujmy mu zbieranie pieniędzy. Niech odkłada drobne sumy, możemy się umówić, że pokryje np. połowę ceny. Taka zabawka ma zupełnie inną wartość, nie jest tylko kolejną otrzymaną rzeczą. Nastolatka możemy namówić do oszczędzania na wymarzony smartfon lub laptop, także proponując podział kosztów. Także my sami, w dorosłym życiu, poza codziennym oszczędzaniem (rozsądnym wydawaniem pieniędzy) możemy co miesiąc odkładać określoną sumę na wymarzony cel: samochód, wycieczkę na Hawaje czy choćby weekendowy wyjazd gdzieś niedaleko. Realizacja marzenia to ogromna radość i nagroda za systematyczne oszczędzanie.

The post Oszczędzanie niejedno ma imię appeared first on Blog Apteneo.

]]>
https://blog.apteneo.pl/oszczedzanie-niejedno-ma-imie/feed/ 0