LIFESTYLE

Unikamy zimowych infekcji – skutecznie!

Czas czytania: 7 minut

Co roku jak bumerang wraca późnojesienne i wczesnozimowe pytanie, jak w zdrowiu przetrwać zimę wraz z najbliższymi – nie zachorować, nie brać zwolnień, nie cierpieć przykrych dolegliwości. W ciągu ostatnich paru lat największy był strach przed infekcją COVID-19, która potrafiła całe rodziny wyłączyć z życia i aktywności, była też poważnym zagrożeniem dla zdrowia, a niekiedy i życia. Jak będzie wyglądała tegoroczna zima pod kątem tego zagrożenia, w pełni jeszcze nie wiemy, jednak wygląda na to, że wirus mimo wszystko złagodniał, a i szczepienia zrobiły swoje.

Nikt z nas nie lubi chorować, a wielu ponadto – zwyczajnie nie może. I to nie chodzi nawet o dolegliwości, katary, bóle gardła, gorączki. Choć nie powinno tak być, nadal wiele osób boi się brać zwolnienia lekarskie – bo zwyczajnie obawia się o swoją pracę. Wydawało się, że pandemia zweryfikowała nieco to podejście – osoby, u których wykryto wirusa, po prostu musiały zostać w domu, podobnie jak ich domownicy. Obecnie jednak wróciliśmy do dawnej codzienności i choć może nie chodzimy już tak nagminnie jak kiedyś zakichani i kaszlący do pracy (a i pracodawcy są bardziej elastyczni, jeśli chodzi o możliwość pracy zdalnej), to jednak dla wielu z nas dbałość o wzmocnienie odporności ma na celu nie tylko troskę o zdrowie. Dbanie i odporność to oczywiście działanie jak najbardziej rozsądne i polecane, tak naprawdę powinniśmy dbać o nią przez cały rok, a intensyfikować działania już wczesną jesienią – ale nigdy nie jest za późno, o ile wcześniej oczywiście nie chwyci nas infekcja.

Wzmocnienie od wewnątrz

Z myślą o stymulowaniu odporności wielu z nas od razu biegnie do apteki po gotowe zestawy witamin. Tymczasem oczywiście można się nimi wzmacniać, jednak rozsądnie, z umiarem i najlepiej po konsultacji z lekarzem pierwszego kontaktu – on najlepiej zna stan zdrowia i wyniki badań swoich pacjentów i może wskazać, co będzie najlepsze dla ich organizmów. Spośród wielu witamin, które na pewno warto suplementować, na uwagę zasługuje witamina D – większość z nas po prostu powinna ją przyjmować, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Zgodnie z międzynarodowymi normami, dzieci w okresie nieprzebywania na słońcu powinny przyjmować od 600 do 1000 j.m (jednostek międzynarodowych – na większości leków i suplementów z witaminą D znajdziemy właśnie takie oznaczenia), zaś młodzież i dorośli 800-2000 j.m. Najlepiej oczywiście ustalić dawki indywidualnie z lekarzem. Witamina D oprócz wielu innych zalet (piszemy o nich w innym artykule), ma działanie stymulujące pracę układu odpornościowego. Nie zaszkodzi nam również tran, kwasy Omega-3, warto mieć też pod ręką cynk i witaminę C, szczególnie w sytuacjach, gdy przemarzniemy lub zmokniemy.

Na co dzień jednak stawiajmy na naturalne źródła wzmacniających witamin i minerałów. Nie żałujmy sobie owoców i warzyw – dziś są one dostępne w sklepach przez cały rok. Warto sięgać również po mrożonki oraz warzywa kiszone. Kiszonki to doskonały sposób na wzmocnienie odporności – dostarczają one nie tylko mnóstwa witaminy C, ale również probiotyków, wpływających korzystnie na mikroflorę jelitową(a według najnowszych badań, to właśnie w zdrowych i sprawnie pracujących jelitach z odpowiednią mikroflorą kryje się sekret naszej odporności).

W pracy nad układem odpornościowym pomogą nam oczywiście również naturalne antybiotyki, czyli czosnek, miód, cebula i imbir – w naszej zimowej kuchni korzystajmy z nich obficie. Plasterki imbiru możemy dodawać nie tylko do zup i potraw, ale również do herbaty i owocowych naparów – napoje takie wspaniale rozgrzewają, działają bakteriobójczo i przeciwwirusowo. Napary z suszonych owoców to samo zdrowie – np. owoce dzikiej róży, które są jednym z najpopularniejszych składników tzw. owocowych herbatek, są bardzo bogatym źródłem witaminy C.

Aktywne hartowanie

Im chłodniejsza aura, tym mniejszą mamy chęć na aktywność fizyczną, warto jednak to przełamać i regularnie ćwiczyć. Wysiłek fizyczny doskonale wzmacnia odporność, a w połączeniu ze świeżym powietrzem sprawdza się jeszcze lepiej. Na świecie jest też coraz więcej miłośników hartowania organizmu przy wykorzystaniu niskich temperatur. Oczywiście nie wszyscy musimy morsować, nie wszyscy musimy stosować zimne prysznice, jednak zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci, ruch na świeżym powietrzu w chłodne dni jest doskonałym stymulatorem dla pracy układu odpornościowego. Pamiętajmy tylko o odpowiednim ubiorze (najlepiej „na cebulkę”) i o tym, żeby się nie spocić zanadto. W przypadku spocenia się lepiej schronić się szybko w pomieszczeniu, dopóki nie ochłoniemy – szczególnie jeśli wieje zimny wiatr. Tak samo w sytuacji, gdy przemoczymy buty – niezbędny jest szybki powrót do domu i rozgrzanie stóp. Jeśli jednak pogoda jest mroźna, ale bezwietrzna i bezdeszczowa, wybierzmy się na spacer czy przebieżkę po lesie lub parku, zabierzmy dzieci na sanki lub łyżwy.

Nie przegrzewajmy też pomieszczeń i dbajmy o ich regularne wietrzenie. Jeśli potrafimy przemóc się i spać w chłodnej sypialni, to jest to bardzo zdrowe rozwiązanie. Oczywiście wtedy warto ciepło się okryć – no i jeśli czujemy dyskomfort, nie zmuszajmy się. Warto jednak wiedzieć, że w niższych temperaturach organizm lepiej się regeneruje podczas snu (i wolniej starzeje). Optymalna temperatura do snu waha się między 16 a 19 stopniami Celsjusza. Spróbujmy!

Natura i nauka

Lubisz piękne zapachy? Warto wiedzieć, że te pochodzenia naturalnego (czyli olejki eteryczne) doskonale wzmacniają odporność. Warto zatem zaopatrzyć się na zimę w kominek aromatyczny i zestaw olejków. Najlepszy wpływ na układ odpornościowy ma np. olejek z drzewa herbacianego, oraz imbirowy i cytrynowy. Dobrze sprawdzi się również bergamotka, cedr, oraz poczciwa jodła i sosna. Warto też mieć pod ręką olejek lawendowy, który ma naprawdę wszechstronne działanie i w dodatku ułatwia zasypianie. Możemy również używać olejków do kąpieli, pamiętajmy tylko, że należy je stosować w niewielkich ilościach, jako że mają silne działanie. Już kilka kropel na wannę wody sprawi, ze wieczorna kąpiel będzie nie tylko przyjemna, ale i prozdrowotna.

Siła natury to jedno, jednak pamiętajmy również o mocy nauki – nie lekceważmy szczepień. Kto jeszcze nie zaszczepił się czwartą dawką szczepionki przeciwko COVID-19, powinien to rozważyć. Wirus nadal jest groźny. Podobnie jest z wirusem grypy – choć najlepszy czas na zaszczepienie się to jesień, jednak niezależnie od czasu przyjęcia szczepionki na pewno będzie ona skuteczna. Szczepienia są szczególnie ważne dla osób starszych – ich organizmy są najbardziej narażone na ciężkie przebiegi infekcji. Seniorom zaleca się również szczepienie przeciwko pneumokokom.

Subscribe
Powiadom o 
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Może Cię zainteresować:

Ostatnio komentowane

Recent Comments

Popularne wpisy

Newsletter





Menu